wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 3 .

** Godzina 11 : 00 **
Mama stała w kuchni i robiła śniadanie .
- Mamo ..
- Tak , córciu ?
- Bo przydarzyło mi się coś naprawdę cudownego .
- Co takiego ?
- Napisał do mnie pewien męszczyzna , jest nabywcą gwiazd i chciałby zostać moim menadżerem , dzisiaj nawet z nim gadałam i wytłumaczył mi wszystko , tylko jeszcze ty musisz z nim pogadać za jakąś godzinę zadzwoni .
- Ehh..
- Mamo proszę .
- No dobrze , ale jeszcze z nim pogadam .
- Dziękuję ci .
Po godzinie zadzwonił menadżer dałam mamie słuchawkę od telefonu i zaczęli gadać przez jakąś godzinę może dwie .
Gdy mama się odłączyła zapytałam - no i co ?
- Możesz już się pakować za dwa dni masz wyjazd do Londynu .
- Ohh ... Dziękuję jesteś najlepsza , Kocham cię .
- Hola , hola a z kim Ty tam pojedziesz ? No chyba nie sama .... A wiesz , że ja z tatą nie mogę .
- Wiem , że nie możesz dlatego biorę Sandrę .
- No dobrze , tylko pamiętaj że masz być tam odpowiedzialna .... - mama zaczęła mi prawić morały a ja już myślałam o Londynie ....

                 


 Reszta dnia minęła jakoś tak szybko , z Sandrą nie mogłam gadać na Skype ponieważ miała jakieś sprawy rodzinne więc włączyłam film ,, Irlandzkie Szczęście ,, gdy oglądałam w pewnym momencie zasnęłam . 

1 komentarz: