wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 11.

- Hej dziewczyny , wy to pewnie Victoria i Sandra , tak ? Ja jestem Vanessa .
- Hej , tak zgadza się ja jestem Victoria , a to jest Sandra miło cię poznać .
- Hej .
- Dobra dziewczyny chodźcie do studia bo zaraz chyba będzie padać , a po drugie trzeba zacząć ćwiczyć układ .
- No okey - odpowiedziałam .
Szłyśmy zza Vanessą która najpierw oprowadziła nas po studiu , pokazała nam gdzie będziemy ćwiczyć , gdzie jest bufet , toaleta i nasza garderoba . Weszłyśmy do naszej garderoby i przebrałyśmy się w dresy , potem szłyśmy do studia numer 5 na sale , by ćwiczyć taniec i tym podobne gdy szłam przez korytarz zauważyłam chłopaka , który miał bluzkę w paski , czerwone spodnie i szelki , był podobny do Louisa Tomlinsona , ale pomyślałam sobie ... ,, Hmm , nie to jest nie możliwe co on by tu robił,, - Idziesz ?  - zapytała Sandra .
- Eee tak , tak idę .
Vanessa pokazała nam układ taneczny jak to będzie wyglądać i typ podobne , potem zaczęła się nauka .
     





- No okey dziewczyny , dobrze wam to poszło - mówi Vanessa . - Teraz możecie sobie zrobić przerwę .
-Okey ... - powiedziałyśmy w tym samym czasie
Chwilę odpoczęłyśmy , po czym zaczęłyśmy się wygłupiać , ktoś uchylił drzwi nie wiedziałyśmy kto to myślałyśmy że to Vnessa , nie zwróciłyśmy na to uwagi i dalej się wygłupialiśmy i goniłyśmy się , po chwili Sandra powiedziała .
-  Ej , podoba mi się ten nowy układ tańczymy go ?
- No okey - zaczęłyśmy tańczyć i wyszło tam to na serio fajnie ,  nagle drzwi się zamknęły i było słychać krzyki na korytarzu .
- Ej Sandra to chyba nie była Vanessa .
- No raczej , nie to kto to mógł być ?
- Nie wiem - szłam w kierunku drzwi , otworzyłam je a tam biegło 5 chłopaków w kierunku studia 8 .
- I kto to ? - zapytała Sandra .
- Nie wiem jakieś pięciu chłopaków , oni są żałośni eh..
- 5 chłopaków ? Hmm dziwne ..
- No chyba nie myślisz że to...
- Nie , ale to przyszło mi pierwsze na myśl ...- i w tym momencie przyszła Vanessa .
- No dobra dziewczyny możecie się już iść przebrać i spotkamy się w poniedziałek o 9 , okey ?
- No spoko . - poszłyśmy się przebrać , a Sandra powiedziała że idzie na miasto coś załatwić z Leonem , powiedziałam że okey , że wrócę sobie na nogach .
- Na pewno ? Jak coś to cię podrzucę.
- Nie no spoko . - Sandra wyszła , a ja poszłam jeszcze do toalety .
** Kilka minut później **
Wyszłam ze studia i chciałam się dodzwonić do Emily czy może iść w moją stronę , lecz miała wyłączony telefon , trochę się zdenerwowałam ale no cóż . ,, Trudno idę sama ,, - pomyślałam .
Postanowiłam że pójdę przez park , szłam prostu już miałam przechodzić przez pasy aż usłyszałam męski głos który mnie wołał .
- Hej , poczekaj chwilkę . - ten ktoś wyszedł ze studia , blondyn , miał na sobie okulary zakryty kapturem , poczekałam chwilkę , chłopak podbiegł do mnie i powiedział .
- Hey , jak się masz  ? - zapytał .
- Ehh , fajnie masz zatrzymałeś mnie po to aby zapytać się mnie jak się mam ? Sorry ale trochę mi się śpieszy , a zaraz będzie padać , a kawałek do domu mam .
- Nie ,  no sorry chciałem chwilę pogadać ,  przedstawić się i powiedzieć ci że fajnie tańczyłaś .
- Eh.. czyli mam rozumieć że to 5 chłopaków uciekało to byłeś ty i twoi koledzy ? Kim ty wogóle jesteś , że tam byłeś ?
- A kogo ci przypominam ?
- Zdejmij kaptur to ci powiem .
- Okulary też ?
- Nie , kaptur wystarczy .
- A mogę wiedzieć chociaż jak masz na imię ?
- Victoria .
- Ładne imię .
- Dziękuję - chłopak zaczął ściągać kaptur a ja nie wiedziałam kto to jest , przez chwilę zaczęłam się zastanawiać co ja robię , gadam z jakimś chłopakiem którego wogólę nie znam , kogoś mi przypominał ale nie mogłam uwierzyć że to on .
- Dobra idę .
- Czekaj , miałaś zgadnąć kim jestem.
- Sorry ale nie bawię się w takie zabawy pa.
- To chociaż może cię podwiozę ?
- Nie dziękuję , pa . - Szłam przez park zaczęło padać i wiać , gdy wyszłam z parku stało tam czarne auto a w nim siedział ten chłopak co zatrzymał mnie przed studiem .
- No to co wsiądziesz ? Bo chyba daleko nie dojdziesz .
- Eh.. No Okey .
Wsiadłam do auta i byłam trochę mokra .
- No to co jedziemy ? - zapytałam .
- Czekaj .
- Co ?
- Ja ci się nie przedstawiłem , Victorio . - chłopak słodko się uśmiechnął .
- No okey a więc ...
- A więc jestem Niall Horan - chłopak ściągnął okulary , a ja zaniemówiłam , podejrzewałam , że to on ale czemu on miałby do mnie zagadać ?
- ...
- Victoria ?
- Sorry , zadziwiłeś mnie trochę , a ja no .. ten - zaczęłam się jąkać .
- Hmm niech zgadnę , fanka ?
- Eeee tak .
- Ale dziwnym trafem nie krzyczysz - chłopak się uśmiechnął .
- Haha , umiem to opanować jesteś normalnym chłopakiem tyle że sławnym , twoja sława nie robi na mnie wrażenia tylko ...
- Tylko co ? < ha ha > - chłopak się zaśmiał .
- Nie ważne < ha ha >
- Okey , jeszcze się dowiem
- Jasne ,  chciałbyś ..
Chłopak odpalił auto i zaczął jechać przez ulice Londynu aż pod mój dom , z Niallem bardzo miło mi się rozmawiało , pytał mnie co tam robiłam powiedziałam że pracuję nad nowym układem na ,, płytę ,,
zapytał się mnie ,, A kto jest twoim menadżerem ? ,, powiedziałam , że ,, RedOne ,, gadaliśmy przez całą drogę a chłopak wybrał najdłuższą drogę . Wreście stanęliśmy przed moim domem .
- Niall ?
- Tak Vicky ?
- Zadawałeś mi tyle pytań , więc teraz ja mam do Ciebie .
- Okey , wal śmiało .
- Chcesz może wejść do mnie do domu ?
- Hmm.. miło mi się z tobą rozmawia , tak z chęcią jeśli nie będzie to dla ciebie kłopot .
- Ja się zapytałam ciebie czy chcesz wejść , więc na pewno to nie będzie dla mnie kłopot .
- < haha> okey ........
               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz