niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 6 .

Wstałam o 7:15 zjadłam śniadanie i sprawdzałam czy nic mi nie brakuje . Ubrałam się w zestaw przyszykowany wcześniej , włosy rozpuszczone , lekki makijaż tak jak zawsze . Tato wszedł na górę i zapytał .
- I co jesteś już gotowa ?
- Tak - odparłam .
- A na pewno chcesz tam jechać ? Pomyśl , nie chcesz zostać tutaj z Tatusiem w Polsce ?
- Ha ha nie tato naprawdę chcę jechać zależy mi na tym od 6 klasy podstawówki i dobrze o tym wiesz .
- Wiem , ale nie wiedziałem , że naprawdę tam pojedziesz .
- A jednak moje marzenia się spełniają ( uśmiechnęłam się do Taty ) .
- No okey to chodź mnie przytul i znosimy walizki .
- Ha ha okey .
Gdy znieśliśmy walizki i włożyliśmy do auta powoli wyjeżdżaliśmy , po drodze odwiedziliśmy dom mojej babci i dziadka , pożegnałam się z nimi i powiedziałam , że będę dzwonić . Gdy dojechaliśmy na przystanek widziałam Sandrę z rodzicami . Postaliśmy jeszcze z jakieś 10 minut i przyjechał po nas bus , który miał zawieść nas na lotnisko . Jechaliśmy z godzinkę , korków nie było na godzinę 11 : 15 przyjechaliśmy na lotnisko , potem czekaliśmy na Samolot , między czasie wypiłyśmy z Sandrą Kawę i pogadałyśmy . O godzinie 12 byłyśmy w samolocie , zapięłam pasy i słuchałam stewardessy ,, Prosimy o wyłączenie tabletów , laptopów .... w komórkach możemy włączyć tryb samolotowy .... ,, Włączyłam w komórce tryb samolotowy włożyłam słuchawki do uszów i zaczęłam słuchać muzyki , paczyłam się na ludzi , serce zaczęło mi szybciej bić , to mój pierwszy lot i strasznie się boję , złapałam za rękę Sandrę i mocną ją ścisnęłam .
- Nie bój się jestem przy tobie - w tle muzyki usłyszałam głos Sandry .
- Wiem , że jesteś , przecież ty zawsze jesteś .
Leciałyśmy tylko przez dwie godziny ale lot naprawdę był męczący . Gdy wyszłyśmy z samolotu i wzięłyśmy walizki napisałam do mamy SMS .
,,  Hej mamuś jestem już na miejscu , lot był naprawdę niesamowity . Ps . Kocham cię . ,, 
Gdy wyszłyśmy z Lotniska podszedł do nas pewien męszczyzna .
- Witam jestem RedOne , poznajesz ? ( ha ha )
- Emm tak , właśnie cię szukałam .
- To dobrze , a ty jesteś pewnie Sandra ?
- Tak , tak ja jestem Sandra .
- No dobra dziewczyny chodźcie do auta .
Wsadziliśmy walizki do dużego bagażnika i jechałyśmy w stronę naszego domu .
- Dobra dziewczyny teraz wam coś powiem .
- Ehem - opowiedziałyśmy równocześnie .
- Otrzymacie zaraz klucz od domu nie mogę was oprowadzić ponieważ muszę się spakować na wakacje , które obiecałem córką , synowi i żonie , mieszkanie jest nawet duże jak na was dwie . Jest kawałek dalej od centrum Londynu ale widać piękny big-ben z tarasu i z okien . Macie dwie łazienki , jedną kuchnie , salon , dwa wasze pokoje , garderobę w której są ubrania , pokój gościnny ,  pokój z samymi lustrami gdzie możecie sobie tańczyć , znajduje się od pod domem czyli w piwnicy , tak samo jak pokój do nagrywania piosenek , garaż gdzie są dwa auta , taras , ogród z pięknym basenem . Musimy być ciągle w kontakcie więc będę dzwonić od czasu do czasu , ale gdyby coś się stało dzwoń do mnie .
- Ooo Jezu
- Co ?! Na serio ?
Mnie i Sandrę zatkało , byłyśmy już pod domem , wyciągnęłyśmy walizki i pomachałyśmy naszemu odjeżdżającemu menadżerowi . Gdy weszłyśmy do domu zatkało nas ....
                         

Widok z samolotu .

( Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda domu wejdźcie w zakładkę ,, DOM ,,  znajduję się ona na górze koło bohaterów itp)

1 komentarz: